kierowca m pers (feminine (rare) kierowczyni) driver (person who drives a motorized vehicle, such as a car or a bus) Synonym: (archaic) automobilista.
Szczerbaty - osoba o zwiększonej wydajności oddechowej. 4 7. Dowcip #12386. Podczas kampanii wyborczej lepiej nie używać zwrotów zbyt brutalnych w kategorii: „ Śmieszne dowcipy o wyborach ”. Przy obecnej jakości kandydatów pójście na wybory można porównać z wizytą w burdelu celem wybrania sobie żony. 4 8.
The BMW Group production network comprises over 30 production sites all over the world; the company has a global sales network in more than 140 countries. As of 31 December 2021, the BMW Group had a workforce of 118,909 employees. The success of the BMW Group has always been based on long-term thinking and responsible action.
BMW of Dayton. 7124 Poe Ave. Dayton, OH 45414. Driving Directions. Sales 833-207-3762. Service 833-207-3761. Parts 833-207-3763.
Policjant zatrzymuje dresiarza w BMW w kategorii: Śmieszne kawały o dresiarzach, Śmieszne dowcipy o kierowcach, Kawały o policjantach. Dziennikarka pyta więźnia: - Czy, gdy odsiedzi pan swój wyrok, będzie pan szczęśliwy?
OPEN TODAY! SALES: 9AM-8PM | CALL US AT: 316-779-2613. If you’re searching for the true luxury car experience in Kansas, there’s no other place to look than BMW of Wichita. Our BMW dealership in Wichita, KS, is staffed with a dedicated team of BMW professionals who are driven to find the right new luxury car for every driver.
Zatrzymuje policjant samochód. w kategorii: „Dowcipy o kierowcach”. Policjant zatrzymuje ciężarówkę: - Po raz kolejny Panu mówię, że gubi Pan towar.
Make your way to Classic BMW in Willoughby Hills today for quality vehicles, a friendly team, and professional service at every step of the way. And if you have any questions for us, you can always get in touch at (440) 585-9990. READ MORE. Service Your BMW. A BMW is a unique type of vehicle.
Dowcip #13158. Jadą samochodem mechanik i informatyk. w kategorii: „ Śmieszny humor o mechaniku ”. Pewien policjant sprowadza z zagranicy rozbity samochód. Postanawia zawieźć go do mechanika. Mechanik mówi: - No, ładnie ”trafiony”. To będzie sporo kosztować. - To nic - odpowiada policjant. Za tydzień policjant wraca do
Jeśli szukasz nowych inspiracji do czytania lub zabawy dla siebie lub swojego dziecka, to jesteś we właściwym miejscu! Niestety, książka Dowcipy.Nr 39. Humor motoryzacyjny którą przeglądasz, nie posiada jeszcze opisu, ale mamy dla Ciebie wiele innych interesujących propozycji.
fPjAu. Dowcip #6634 dodany o 11:32 przez redmond12 w kategorii o kierowcach Pewnego dnia jedzie facet samochodem i nagle na szybę spadła mu osrana wiewiórka. Gościu się zatrzymał, wziął papier wytarł ją i nagle druga spadła. Z tą zrobił tak samo. Nagle patrzy wyleciała następna zza krzaków. Zajrzał więc, a tam widzi faceta, który mówi: - O pan z papierem toaletowym, to dobrze, bo właśnie wiewiórki się skończyły. Jedzie autobus z ludźmi i nagle kierowca ostro hamuje. Wszyscy lecą na podłogę. Nagle jeden mówi: - Panie, co pan świnie wieziesz? - A co, ktoś w ryj dostał? Przy autostradzie stoi radiowóz i dwóch policjantów sprawdza prędkość samochodów jadących po autostradzie. Każdy pojazd jechał za szybko i policjanci stwierdzili, że nie opłaca się zatrzymywać wszystkich. Nagle jedzie samochód 50 km/h. Policjanci tak się przejęli, że postanowili dać szczęśliwcowi nagrodę za to, że jechał z dopuszczalną prędkością. Zatrzymują samochód. - Gratuluję panu! Za jazdę dopuszczalną prędkością otrzymuje pan nagrodę. Dla formalności poproszę o pańskie prawo jazdy. - Nie mam. Z siedzenia pasażera odzywa się żona kierowcy: - Proszę go nie słuchać. On po pijaku zawsze takie bzdury mówi. Z tyłu odzywa się babcia: - Mówiłam, że kradzionym samochodem daleko nie zajedziemy. Z bagażnika wychodzi dziadek i na cały głos mówi: - Co to już Afryka? Po zjedzonym obiedzie w restauracji małżeństwo wsiadło do samochodu i odjechało. Po 30 kilometrach żona mówi do męża: - Zawracamy, zostawiłam torebkę. Mąż wyzywa ją od najgorszych i zawrócili. Na parkingu żona wysiada z samochodu i idzie po torebkę a za nią woła mąż: - To przy okazji weź moją czapkę. Jedzie autobus, wsiada babuleńka która zawsze jeździ tą linią. Podbija do kierowcy i sie pyta: -Chłopcze drogi, chcesz orzeszka? -Bardzo chętnie babinko, dziękuję bardzo - i zjada orzeszka. Kolejny dzień, znowu ta sama znajoma babuleńka wsiada. -Chcesz synku orzeszka? - pyta kierowcy. -Oczywiście babciu, dziękuję bardzo - i zjada ze smakiem. Sytuacja powtarza się kolejnego dnia. I kolejnego. Kierowca cieszy się z życzliwości babci, ale cos nie daje mu spokoju. Kolejnego dnia ta sama babuleńka proponuje orzeszka, kierowca zjada ale nie wytrzymuje i pyta: -Babinko, tak mnie pani częstuje tymi orzeszkami, a pani sama nie je. Dlaczego? -Widzisz syneczku, nie mogę, nie mam zębów - uśmiecha się bezzębnymi dziąsłami. -Rozumiem. A skąd w ogóle babciu takie pyszne orzeszki masz? - Z Toffifee... Dowcip #6657 dodany o 18:48 przez vicek w kategorii o kierowcach Wracał mocno zmęczony gość w nocy do domu. A był tak pijany, że ostatkiem sił i przebłyskiem intelektu postanowił pojechać taksówką. Złapał jedną i zwraca się do kierowcy: - Szefuńcu na Lipową 23 proszę Na to kierowca do niego : - spie**alaj pijaku bo jeszcze mi tapicerkę zabrudzisz! - Cooooooo ? spie**alaj ?? O ja cie k**wa jeszcze załatwię złamasie - odparł nasz bohater. Zapamiętał numer boczny i postanowił się zemścić za brak szacunku wobec jego osoby. Minęło parę tygodni i na jednym z postojów, tym razem po trzeźwemu, koleś zobaczył swojego taksówkarza - stał prawie na końcu kolejki i czekał na swój kurs. Podchodzi do pierwszego pojazdu i mówi do kierowcy: - Szefie zabawimy się na ostro ? Dam panu 200 zł i jedziemy tutaj za róg i robi mi pan pałeczkę z połykiem :) - Spadaj zboku ! Won mi z wozu !!! I tak chodził po kolei do wszystkich kierowców i reakcja była podobna. Aż przyszła kolej na naszego taksówkarza. Koleś wsiadł do wozu i mówi: - Na Lipową 23 bardzo proszę. Na to taksówkarz dumny, że nie musi czekać w długiej kolejce powolutku wyjeżdża spoglądając z politowaniem na swoich kolegów. ... a nasz bohater przez tylną szybę z kciukami podniesionym w geście OK puszcza oko z radosną miną do wszystkich kierowców stojących w kolejce Z życia wzięte. Pewna kobieta we Wigilię wraca z zakupów. Niestety uciekł jej autobus, więc próbowała złapać stopa. Nagle zatrzymali się policjanci swoim radiowozem, a kobieta mówi: - Panowie jest Wigilia a mnie uciekł autobus. Bądźcie tak mili i podwieźcie mnie do domu. Policjanci się zgodzili. Kobieta mówi im gdzie jechać, aż w końcu dojechali. - Panowie wszystkie pieniądze wydałam na zakupy więc nie mam Wam jak zapłacić. Może zapłacę Wam w naturze? Policjanci odmawiają. Kobieta odchodzi. Nagle jeden policjant pyta się drugiego: - Władek a jak się płaci w naturze? - Nie wiem. Więc kierowca radiowozu otworzył okno i zawołał: - Proszę pani a jak się płaci w naturze? - No ściągnę majtki i Wam dam. Policjant pyta się drugiego: - Władek chcesz majtki? - Nie. - Ja też nie. I pojechali. Dowcip #8278 dodany o 10:37 przez trudi w kategorii o kierowcach Wchodzi pijany facet do taksówki i taksówkarz się go pyta: - Dokąd pan chce jechać? - Ale o zo zozozi? - No dokąd pan chce jechać? - Ale o zozozi? - Gdzie chce pan jechać! - Ale o zozozi!? - Jestem kierowcą taksówki i mam prawo zapytać się dokąd chce pan jechać? - Jestem klientem i mam prawo zapytać się ale o zozozi? Na stacji benzynowej blondynce zatrzasnęły się kluczyki. Obok niej przejeżdża dwóch facetów. Jeden zaczyna się śmiać w głos. Drugi się pyta: - Z czego się tak śmiejesz? - Bo tamta blondynka próbuje wyciągnąć kluczyki drucikiem. - Co w tym takiego śmiesznego? - Bo w środku siedzi druga blondynka i mówi - trochę w lewo, trochę w prawo. Dowcip #9200 dodany o 19:30 przez yetii w kategorii o kierowcach Bin Laden zatrudnił się jako kierowca taksówki. Pewnego dnia mówi do klienta: - To gdzie pana wysadzić? Jasiu chwali się koledze: - Moja mama to jeździ jak piorun. - Tak szybko? - Nie, tak często wali w drzewa. Dowcip #9326 dodany o 13:02 przez basia w kategorii o kierowcach Wiejski lekarz pędzi autem 100 km/h. Żona prosi: - Zwolnij, bo nas policja złapie. - Nie złapie, dałem mu zwolnienie do końca tygodnia. Podjeżdża facet maluchem na przystanek autobusowy i się pyta: - Czy pingwiny mają z tyłu białe a z przodu czarne? - Nie, z tyłu czarne a z przodu białe. - O chyba przejechałem zakonnicę. Na kursie prawa jazdy uczeń pyta instruktora: - Ile jeszcze żebym dobrze jeździł? - Trzy. - Godziny? - Nie auta. Jedzie facet ciężarówką, zbliża się wieczór, momentami przysypia za kierownicą, aż tu nagle słyszy komunikat w radiu: - Niedaleko miasta wylądowali kosmici, znają nasz język, nie są agresywni, jeśli ktoś ich spotka prosimy mówić do niech powoli i wyraźnie. Są cali zieloni, mają długie ręce i króciutkie nogi. Kierowcy zachciało się sikać, więc zjechał do lasu. Wychodzi z tira, podchodzi do krzaków i ku zdziwieniu zauważa małego zielonego ludzika o krótkich nóżkach. Podchodzi do niego i mówi spokojnie i wyraźnie: - Dzień Dobry. Jestem ziemianinem, kierowcą tira przyszedłem zrobić siusiu. Na to zielony równie spokojnie i wyraźnie: - A ja jestem gajowy i sobie sram! Studenci pytają się taksówkarza: - Czy za 10 zł zawiezie nas pan do medyka? - Za 10 zł to nie bardzo! - A za trzy cztery? - No za trzy cztery to się zgodzę, to wsiadajcie! Jadą, jadą i są na miejscu i taksówkarz tak na nich patry widać chce zapłaty a jeden chłopak do nich: - Dobra to chłopaki trzy cztery: DZIĘKUJEMY! Dowcip #10505 dodany o 21:43 przez Piotrek w kategorii o kierowcach Wsiadają dwie blondynki do piętrowego autokaru. Jedna idzie do góry a druga zostaje na dole. Po chwili ta z góry szybko schodzi na dól i mówi do tej z dołu: - Ty, tam nie idź bo tam kierowcy nie ma. W samochodzie jedzie czterech łysych gangsterów, a w bagażniku siedzi biznesmen. Gościu boi się, bo nie wie co z nim zrobią i nawet trochę popuścił. Nagle auto staje, klapa się otwiera. Biznesmen widzi policjanta. -O jak dobrze, że pana widzę, tak się bałem. Na to policjant: -Nie gadaj tylko się posuń! Dowcip #10693 dodany o 19:33 przez Jola w kategorii o kierowcach Facet podjeżdża samochodem pod Sejm i chce zaparkować. Podchodzi BOR-owik i mówi: - Panie! Tu nie może pan parkować. Tu jest Sejm tu sami posłowie, senatorowie i ministrowie. - Nie szkodzi. Mam alarm i ubezpieczenie. Jedzie blondynka nowym Porsche i walnęła w ciężarówkę. Tir cały się rozpadł, a Porsche zostało nietknięte. Z tira wyszedł zdenerwowany kierowca, narysował kółko na jezdni i kazał blondynce tam stać. Sam wyjął nóż i zaczął ciąć tapicerkę Porsche. Odwrócił się, a blondynka się śmieje. No to wziął scyzoryk i zaczął rysować tapicerkę. Odwrócił się a blondynka znów w śmiech. No to na maksa zdenerwowany wziął polał samochód benzyną i podpalił. Patrzy na blondynkę a ta wciąż się śmieje: - Dlaczego pani ciągle się śmieje?! - Bo jak pan się odwraca to ja wychodzę z tego kółka. Chirurg z ostrego dyżuru w niewielkim prowincjonalnym szpitalu telefonuje do miejscowego sklepu motoryzacyjnego. - Ile sprzedaliście dziś motocykli? - Cztery. - Och, to nie mogę jeszcze pójść do domu, bo przywieźli dopiero trzech... Dowcip #11651 dodany o 08:58 przez piesel w kategorii o kierowcach Policja zatrzymuje samochód, w którym jedzie młode małżeństwo z małym dzieckiem i daje kierowcy alkomat. Kierowca dmuchnął. - Ma pan 0,8 promila. - To niemożliwe, macie zepsute urządzenie, niech żona dmuchnie. Żona dmucha. - 0,8 promila. - Macie zepsute urządzenie i koniec! Niech dziecko dmuchnie! Dziecko dmucha - 0,8 promila - Ty, Janek, mamy zepsute urządzenie! Przeprosili kierowcę, kierowca odjeżdża i mówi do żony: - No widzisz! Mówiłaś, że Kubusiowi zaszkodzi, jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło! Pijany policjant zatrzymuje pijanego kierowcę: - Nie wolno we dwóch siedzieć za kierownicą! - mówi policjant. - No dobrze, ale czy to od razu trzeba cały samochód otaczać? - pyta kierowca. Kobieta wraca do domu po zakupach. W fotelu siedzi rozleniwiony mąż. - Czy widziałeś kochanie kiedyś pogięty banknot 100-złotowy? - Nie - odpowiada anemiczny mąż. - To patrz. Kobieta gniecie banknot, po chwili pyta: - A czy widziałeś pognieciony banknot 200-złotowy? - Nie - odpowiada znudzony. - No to patrz. Kobieta po raz kolejny gniecie banknot. Po chwili namysłu pyta: - A widziałeś pogięte 100 tysięcy? - Nie - Ożywia się mąż. - To idź i zobacz, stoi w garażu! Jedzie facet taksówką i chwyta taksówkarza za ramię żeby powiedzieć mu gdzie ma się zatrzymać. Nagle ten wpada w poślizg ledwo wyhamował a pasażer go pyta: - Panie co pan taki nerwowy. - Ja tu dopiero pierwszy dzień tak to robiłem w zakładzie pogrzebowym. Jedzie Niemiec swoim nowym BMW i nagle wpada nim na drzewo. Udało mu się wykaraskać z auta ale te niestety było w opłakanym stanie. Stojąc zaczyna biadolić: - Mój Boże, takie nieszczęście. Mój nowiutki samochód, 3 miesiące na niego oszczędzałem a tu taka tragedia. Zrozpaczony patrzy a tu Polak wpada swoim nowym maluchem na sąsiednie drzewo. Wysiada z samochodu i zaczyna biadolić: - Mój Boże, takie nieszczęście. Pół życia oszczędzałem na ten samochód a tu taka tragedia. Straciłem dorobek swojego życia. Słysząc to odzywa się Niemiec: - To po cholerę żeś brał Pan taki drogi model? Jedzie baba autobusem i nagle... Pan koło jej ziewnął a baba mówi: - dobrze, że pan mnie nie połknął... A pan po chwili się patrzy na panią i mówi: - małp nie połykam.. A baba: - dziwię się panu bo świnia wszystko zje. Rozmawiają dwaj ojcowie: - no ale co zrobić na dwupasmówce, gdy pali się auto stojące przed nami? A nagle do pokoju wchodzi Jasio: - szukamy najbliższego jeziora lub dzwonimy na straż pożarną! - Płaci pani mandat - mówi dwóch policjantów, zatrzymując samochód, jadący z nadmierną prędkością. - A czy nie mogłabym zapłacić w naturze? - Co to znaczy "w naturze"? - No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać ... Policjant odwraca się do kolegi i pyta: - Potrzebne ci są majtki? - Nie! - Mnie tez nie ... Jedzie wielka ciężarówka z prędkością 200 km/h. Z naprzeciwka leci wróbelek. Nagle ptaszek uderzył o maskę. Pisk opon, ostre hamowanie, wychodzi zatroskany kierowca. Zabrał rannego ptaszka do domu, kupił mu klatkę, włożył do niej chleb i wodę. Wróbelek budzi się po jakimś czasie i patrzy kraty, obok niego leży chleb i woda: - O Boże zabiłem go!
Co oznacza skrut:BMW? – Będziesz miał wypadekPaginacja postówWsteczWsteczDalejDalej
DOWCIPY O KIEROWCACH I SAMOCHODACH nowy_gość przesłał(a) dnia 2012-02-27 Z rozmowy kwalifikacyjnej z kandydatem na policjanta: - Proszę wymienić środki lokomocji, jakie Pan Samochód, samolot, motocykl...machalass... - Machalas? Co to jest? Pierwszy raz słyszę! - Jak to ? Jest przecież taka piosenka: - "Jedzie kowboj, macha lassem"... --- Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. Wyprzedziło go BMW, dziadek się wystraszył. BMW zatrzymało się na czerwonym świetle, a wtedy dziadek przywalił w tył beemki. Z uszkodzonego przezeń auta wysiadł facet z byczym karkiem i straszy: -Walnąłeś, dziadku! Ton będziesz bulić! - Bardzo, bardzo przepraszam, panowie! - Co nam po twoich przeprosinach. Dawaj kasę! - Nie mam! - Ubezpieczenie!- Nie mam! - A dzieci? - Mam trzech synów. - To masz tu komórkę, zadzwoń do chłopaczków. Muszą odrobić straty, skoro ty się do roboty nie nadajesz. Dziadek zadzwonił. Po chwili podjechały trzy mercedesy klasy S. Z każdego wysiada paker i mówi: - Co? Tatuś walnął, gdy cofał? Tatusiu, piąteczka. A ty, niedołęgo z beemki, płać tatusiowi! Byle prędko! ERKA przesłał(a) dnia 2012-02-23 Pewien znienawidzony polityk i jego kierowca odbywali podróż po kraju. Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła świnia. Zwierzę nie przeżyło, niestety, zderzenia. Pamiętając o zbliżających się wyborach, polityk polecił kierowcy pójść do właściciela świni, opowiedzieć, kim jest, co się zdarzyło i zapewnić rolnika, że otrzyma za zabitą świnię wysoką rekompensatę. Kierowca powrócił z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w lekko sfatygowanym ubraniu. - Co ci się stało? - pyta polityk. - Same dobre rzeczy. Żona rolnika dała mi jeść, gospodarz ofiarował wino, a ich dorosła córka była dla mnie bardzo miła. - A co ty im powiedziałeś? - Że jestem pana kierowcą i właśnie świnię zabiłem... scyzor przesłał(a) dnia 2012-02-22 ROBIŁ, CO MÓGŁ Aby uchronić samochód przed kradzieżą, kierowca zostawił w nim na noc psa. Rano okazało się, że auto pozbawione jest kół, a karteczka za wycieraczką informowała: - Nie miej przypadkiem pretensji do psa! Szczekał przez cały czas... irek przesłał(a) dnia 2012-02-22 PODCZAS EGZAMINU NA PRAWO JAZDY - Proszę nam opisać pracę silnika. - Proszę bardzo: Brrrrum, brrrrum, wrrrryyy... trago przesłał(a) dnia 2012-02-22 DWA PLANY Wysoko w powietrzu spotykają się dwa płatki śniegu. - Dokąd lecisz lecisz? - pyta pierwszy płatek. - Lecę w Tatry, na skocznię narciarską. Niech sobie chłopaki poskaczą. - A ja na autostradę. Zrobię sobie jakiś karambol! romuś przesłał(a) dnia 2012-02-21 POWÓD - Dlaczego kierowcy Alfa Romeo nie pozdrawiają się na drodze? - Bo już się znają. - ??? - Widzieli się rano w serwisie. bLondyn przesłał(a) dnia 2012-02-21 Szatynka rozbiła auto i biadoli: - Co ja teraz powiem mężowi?! - Niech pani dmucha w rurę. Karoseria się wyprostuje - radzi jakiś facet. Szatynka dmucha i dmucha, ale nic się nie dzieje. Po godzinie pojawia się jej koleżanka, też szatynka: - Aleś ty durna! Przecież nie zamknęłaś drzwi! franky przesłał(a) dnia 2012-02-19 Młodą matkę, która pcha wózek dziecięcy, spotyka koleżanka: - A więc to jest ten słynny kabriolet, który Kazik obiecał ci przed ślubem? groszek przesłał(a) dnia 2012-02-19 SAM SOBIE WINIEN Lew zwołał na polanę wszystkie zwierzęta mieszkające w lesie. - Kto zabił ostatniego dinozaura? - ryczy. Cisza. - Jeszcze raz pytam: Kto zabił ostatniego dinozaura?!!! Cisza. - Do jasnej cholery, kto zabił ostatniego dinozaura?!!! Zza krzaczka wychyla się zajączek: - To po co wymuszał pierwszeństwo przejazdu?! tomek przesłał(a) dnia 2012-02-18 SPRYCIARZ MOTOCYKLISTA W wielkim lesie żyła żaba - czarodziejka. Las był tak wielki, że nie znała innego zwierzęcia. Aż pewnego dnia zobaczyła zająca oraz goniącego go wilka. Zatrzymała te zwierzęta, aby spełnić po trzy życzenia każdego z nich. - Pragnę żeby wszystkie wilki w tym lesie, oprócz mnie, stały się wilczycami - oznajmił zaraz wilk. - A ja chciałbym mieć kask motocyklowy - powiedział zajączek i zaraz założył kask na głowę. - Ale minimalista - pomyślał wilk i w ramach drugiej kolejki życzeń zapragnął, aby wszystkie wilki stały się wilczycami również w sąsiednim lesie. Zajączek poprosił zaś w tej turze o motocykl, na który od razu wsiadł. - A to głupek! - powiedział do siebie wtedy wilk. - Przecież mógł zażądać góry pieniędzy np. na sto tysięcy motocykli. I sam, już w trzeciej kolejce życzeń, wilk zapragnął, aby wszystkie wilki na całym świecie, oprócz niego, stały się wilczycami. Wtedy zajączek odpalił szybko silnik i, ruszając przed siebie na pełnym gazie, krzyknął: - Niech ten wilk stanie się gejem ! jurek przesłał(a) dnia 2012-02-18 Dzisiaj rano jechałem jak zwykle do pracy Trasą Łazienkowską. Przede mną lewym pasem nowiuśkim BMW jechała młoda, atrakcyjna kobieta. Przy prędkości 130 km na godz. siedziała z twarzą tuż przy lusterku i malowała sobie rzęsy. Dosłownie na moment odwróciłem głowę, aby zaraz okazało się, że wciąż zajęta makijażem dziewczyna jest na połowie mojego pasa drogowego. I, chociaż jestem naprawdę twardym facetem, tak się przestraszyłem, że golarka i kanapka wypadły mi z ręki. Gdy próbowałem kolanami opanować kierownicę, aby wrócić na swój pas ruchu, moja komórka wpadła do trzymanego między nogami kubka z gorącą kawą. Kawa się wylała. Poparzyła moją męskość. Zniszczyła telefon po przerwaniu bardzo ważnej rozmowy... Jak ja nienawidzę kobiet za kierownicą! kazik przesłał(a) dnia 2012-02-17 NIC NADZWYCZAJNEGO - Kochanie! - mówi mąż do żony. - W pokoju na parterze stoi nasz samochód. Jak to on się tam znalazł? - Normalnie? Zaraz za kuchnią skręciłam w prawo - wyjaśniła żona. przesłał(a) dnia 2012-02-17 NIE MA SPRAWY Do warsztatu samochodowego w Ameryce przychodzi pracownik urzędu emigracyjnego. - Ma pan zezwolenie na pracę? - zwraca się do mechanika - Polaka. - Oczywiście, że mam - odpowiada Polak. - A ten pan, który na zewnątrz odkręca właśnie koło, ma również zezwolenie? - Wszyscy tu wiedzą, że ma. - A czy może go pan zawołać? - Nie sprawy. Józek!!! Spie...aj!!! eryk przesłał(a) dnia 2012-02-16 ŻYCZENIE -Bądź zdrów! - pożegnała kierowcę panienka z Rosji, wysiadając z TIR-a michu przesłał(a) dnia 2012-02-03 PECH MOTOCYKLISTY - Czy to prawda, że Staszek nie żyje? - Tak, umarł. Miał wyjątkowego pecha. - ??? - Gdy jechał motocyklem obok naszego domu, nagle wyskoczył mu pod koła pies. Nie chciał zabić zwierzaka, więc szarpnął kierownicę i wpadł na krawężnik. Wtedy motor wyleciał w powietrze, a Staszek rozbił głową szybę okna i wpadł do naszej sypialni... - To straszne tak zginąć! - Ależ wówczas jeszcze nie zginął! Leżąc wśród odłamków szkła w sypialni, cały we krwi, zauważył naszą starą szafę. Złapał za jej zabytkowy uchwyt, aby wstać. Niestety, ciężki mebel się przewrócił i go przygniótł do podłogi. - Okropna śmierć! - Ależ on wtedy nie umarł! Przeciwnie. Wyczołgał się spod szafy i dobrnął jakoś do schodów. Gdy uwiesił się na poręczy, ta nie wytrzymała jednak jego ciężaru. No i zwalił się z pierwszego piętra na ceramiczną posadzkę w holu. - Fatalna śmierć! - Ależ on to przeżył! Spadł obok kuchni. Trochę poleżał w kałuży krwi i wśród drzazg poręczy. Następnie wczołgał się do środka i próbował wstać, łapiąc za uchwyt kuchenki. Niestety, zrzucił na siebie spory gar z wrzącą zupą... - Głupia, straszna śmierć! - Ależ on wtedy nie umarł! Gdy się ocknął, wszystko, a zwłaszcza oczy, miał zalane krwią i zupą. Szukając po omacku oparcia, wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Wtedy prąd rzucił go na ścianę. - Co za tragiczna śmierć - Ależ on to przeżył! - No to jak umarł? - Zastrzeliłem go z mojego pistoletu. Przecież mógł nam rozwalić całą chałupę!
Policjant zatrzymuje samochód, którym jadą trzy osoby. - Gratuluję - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowcą, który przejechał nową szosą. Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi! Obok pojawia się reporter i pyta: - Na co wyda pan te pieniądze? - No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo jazdy... Żona kierowcy z przerażeniem: - Nie słuchajcie go panowie... On zawsze lubi żartować, gdy za dużo wypije! W tym momencie z drzemki budzi się, siedzący z tylu dziadek i widząc policjanta zauważa: - A nie mówiłem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!...-- 20 lis 2014, 8:49 --Jedzie facet mercedesem 100kmh po autostradzie. Nagle dogania go maluch. Facet nieźle wkurzony dodał gazu. 150kmh na liczniku. Znów dogania go maluch. Facet wkurzony na maksa ciśnie w dechę 200kmh, pełna prędkość, dogania go maluch facet z malucha krzyczy: - Zjedź pan na pobocze. Kierowca mercedesa zjechał, a ten z malucha pyta go: - Wiesz pan jak drugi bieg wrzucić?