Bajka – interpretacja. Autor wiersza Krzysztof Kamil Baczyński. tekst wiersza. Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska. Krzysztof Kamil Baczyński był jednym z przedstawicieli pokolenia Kolumbów, których młodość przypadła na czasy II wojny światowej. Wojenna rzeczywistość w dużej
Mazowsze – interpretacja. Autor wiersza Krzysztof Kamil Baczyński. tekst wiersza. Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska. Wiersz Krzysztofa Kamila Baczyńskiego „Mazowsze” powstał pod koniec lipca 1943 roku, kilka dni po napisaniu jednego z najbardziej znanych dzieł poety zaty
Z lasu – interpretacja. Autor wiersza Krzysztof Kamil Baczyński. tekst wiersza. Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska. Wiersz Krzysztofa Kamila Baczyńskiego „Z lasu” został wydany w zbiorze zatytułowanym „1942-1943-1944”. Utwór powstał w czerwcu 1944 roku, podczas ostatnich
Widowisko „Niebo złote ci otworzę…” (Fot. KG RP we Lwowie) W 77. rocznicę zakończenia Powstania Warszawskiego, 2 października 2021 roku, dzieci, młodzież i dorośli, skupieni wokół Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego w Iwano-Frankiwsku, dawnym Stanisławowie, przedstawili lwowskiej publiczności i zaproszonym gościom widowisko słowno-muzyczne „Niebo złote ci
Niebo złote Ci otworzę - K. K. Baczyński. NIEBO ZOTE CI OTWORZĘ - Krzysztof Kamil Baczyński W wierszu wyróżniamy dwa obrazy. Obraz arkadyjski ukazują strofy 1-3, jest on silnie zmetaforyzowany, przypomina świat baśni, bo wypełniają go takie określenia ak ptasi świt, płynny lot mleczów,
Klip do wiersza Krzysztofa Kamila Baczynskiego poety Powstania Warszawskiegopseudonim Jan Bugaj, Krzys we wspaniałym wykonaniu Ewy Demarczyk.W 66 rocznice
Niebo złote ci otworzę Niebo złote ci otworzę, w którym ciszy biała nić jak ogromny dźwięków orzech, który pęknie, aby żyć
*** [Niebo złote ci otworzę] Ty jesteś moje imię Ty jesteś moje imię i w kształcie, i w przyczynie,i moje dłuto lotne ()Ty jesteś we mnie jaskier w chmurze rzeźbiony blaskiemnad czyn samotny ()Ty jesteś marmur żywy, przez który kształt mi przybył,kształt w wichurze o świcie widziany Ten czas. Miła moja, kochana.
Interpretacja wiersza Wisławy Szymborskiej pt. "Niebo" W utworze pt. „Koniec i początek” Wisława Szymborska opowiada o wojnie i o tym, co się dzieje po jej zakończeniu. Po skończonej wojnie trzeba wszystko doprowadzić do porządku, żeby powstało nowe życie. Ludzi interesują konflikty, wydarzenia, a
"Czekając na nieba otwarcie" - interpretacja wiersza K.K. Baczyńskiego pt. "Niebo złote Ci otworzę" #baczynskibezfiltra #baczyński #poezja #poetry #photography #poem
McxZq. Niebo złote ci otworzę, w którym ciszy biała nić jak ogromny dźwięków orzech, który pęknie, aby żyć zielonymi listeczkami, śpiewem jezior, zmierzchu graniem, aż ukaże jądro mleczne ptasi świt. Ziemię twardą ci przemienię w mleczów miękkich płynny lot, wyprowadzę w rzeczy cienie, które prężą się jak kot, futrem iskrząc zwiną wszystko w barwy burz, w serduszka listków, w deszczów siwy splot. I powietrza drżące strugi jak z anielskiej strzechy dym zmienię ci w aleje długie, w brzóz przejrzystych śpiewny płyn, aż zagrają jak wiolonczel żal – różowe światła pnącze, pszczelich skrzydeł hymn. Jeno wyjmij mi z tych oczu szkło bolesne – obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi. Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki, zetrzyj z włosów pył bitewny, tych lat gniewnych czarny pył. 15 VI 1943 Właściwie za każdym razem, gdy robię notatkę podsumowującą wiersz Krzysztofa Baczyńskiego, zwracam uwagę na to, jak przebiegała jego kariera literacka, na to, że służył w Polskim Podziemiu i zginął bohaterską śmiercią podczas Powstania Warszawskiego. W przypadku tego poety jeszcze jeden epizod zasługuje na szczególną uwagę. Jest on pośrednio związany z wierszem, który możecie przeczytać. Niewątpliwie adresatem utworu jest ukochana Krzysztofa, Barbara. Ich znajomość rozpoczęła się w 1941 roku. Rok później oboje studiowali na tajnym uniwersytecie, oczywiście polonistykę, jak przystało na młodych, zdolnych artystów. Barbara również miała smykałkę do pisania. Znajomość szybko zaowocowała ślubem, który młodzi wzięli 3 czerwca 1942 roku. Niedługo cieszyli się wspólnym szczęściem, rozdzieliła ich wojna. Pozostałością ich krótkiego małżeństwa są piękne wiersze Krzysztofa. Trudno powiedzieć, jak wielką rolę Barbara odegrała w kształtowaniu Baczyńskiego jako poety. Można jedynie żałować, iż obydwoje zginęli tak młodo i nie dane im było w pełni rozwinąć swoich talentów. 4 sierpnia 1944 roku zginął Krzysztof, 1 września tragiczną śmierć poniosła Barbara, która kilka dni wcześniej została raniona w czasie walk. Oboje polegli podczas Powstania Warszawskiego, śmiercią bohaterów, jakich wielu poszło bić się za stolicę. Pamięć o nich przetrwała jednak wiele pokoleń, a wiersze Krzysztofa do dzisiaj są uznawane za jeden z przykładów ponadczasowego wybitnego kunsztu poetyckiego. Okiem Polonisty: Nie potrafię się uwolnić od interpretacji Ewy Demarczyk. Wyrazistość jej głosu powoduje, że patrzę na ten tekst przez pryzmat muzyki. Równocześnie przypomina mi się „Biała magia”. Sposób obrazowania pozwala mi pokojarzyć te dwa wiersze i pewnie adresatka jest ta sama. Byłam pod koniec kwietnia na Powązkach i na nagrobku Baczyńskich zobaczyłam parę dzieciuchów. Pomyślałam wówczas, jak to możliwe, aby ktoś mający naście lat mógł tworzyć tak głębokie, refleksyjne i absolutnie skończone artystycznie utwory. Czytając ten wiersz wiem: „szkło bolesne”, „czas kaleki” spowodowały, że w ciągu kilku lat można było przeżyć całe życie. Ale cztery pierwsze zwrotki pokazują, że nikt i nic nie może pozbawić człowieka marzeń. Nie można ich zrealizować, ale nie wolno przestać o nich myśleć.
* * * (Niebo złote ci otworzę...) Niebo złote ci otworzę, w którym ciszy biała nić jak ogromny dźwięków orzech, który pęknie, aby żyć zielonymi listeczkami, śpiewem jezior, zmierzchu graniem, aż ukaże jądro mleczne ptasi świt. Ziemię twardą ci przemienię w mleczów miękkich płynny lot, wyprowadzę z rzeczy cienie, które prężą się jak kot, futrem iskrząc zwiną wszystko w barwy burz, w serduszka listków, w deszczów siwy splot. I powietrza drżące strugi jak z anielskiej strzechy dym zmienię ci w aleje długie, w brzóz przejrzystych śpiewny płyn, aż zagrają jak wiolonczel żal – różowe światła pnącze, pszczelich skrzydeł hymn. Jeno wyjmij mi z tych oczu szkło bolesne – obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi. Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki, zedrzyj z włosów pył bitewny, tych dat gniewnych czarny pył. Wiersz ten to jeden z najświetniejszych i najbardziej znanych ero¬tyków młodego poety, spopularyzowany brawurowym wykonaniem Ewy Demarczyk (autorem muzyki jest Zygmunt Konieczny). Jako że mamy do czynienia z tekstem pochodzącym z ostatniego etapu drogi poetyckiej Baczyńskiego, mniemy tu znaleźć wszystkie zasadnicze wyznaczniki stylu i postawy autora. Adresatką i zarazem bohaterką wiersza jest kobieta – przewodnicz¬ka i opiekunka poety, muza, wprowadzająca go do zaczarowanego ogrodu poezji i miłości. Jednak kochankowie nie potrafią przekroczyć bariery oddzielającej ich od krainy nieskrępowanego, zmysłowego szczęścia – dostępu broni „czas kaleki”. Poeta i jego ukochana usiłują chronić się w świecie własnych wizji i doznań, ale na próżno pragną utrwalić w świadomości arkadyjską krainę, zaludnioną duchami roślin i zwierząt, na próżno bronią do niej dostępu realnej rzeczywis¬tości. W ich oczach tkwi inny widok – i ten drastyczny, okrutny obraz nakłada się na ten pierwszy, sielski i czysty. W przedziwnym „dwójwidzeniu”, niczym na omyłkowo po raz drugi naświetlonej kliszy fotograficznej, współistnieją, nawzajem niszcząc się i sobie zaprzeczając, dwa kwiaty – kraina miłości i kraina wojny. Poeta staje rozdarty pomiędzy dwoma wzajemnie wykluczającymi się obszara¬mi, co zostaje ukazane poprzez antagonizm następujących po sobie obrazów; jasny – ciemny, radosny – ponury, miłosny – śmiercionośny, ponadczasowy – historyczny, wewnętrzny (intymny, prywatny) ¬zewnętrzny. Opisowi dwóch kwiatów służą przede wszystkim metafory wzro¬kowe – przy czym warto zwrócić uwagę na wzajemne przenikanie się wizji pochodzących z kontrastujących ze sobą rzeczywistości: wybuch skojarzony zostaje z pękaniem owocu, wysypywaniem się nasion, rozkwitaniem kwiatu, rozchylaniem się płatków pąka a te z kolei obrazy są silnie nacechowane znaczeniami erotycznymi. Obra¬zy spełnienia miłosnego i śmierci przeplatają się i przenikają, a że w dodatku towarzyszy im wrażenie ruchu, przepływu – efekt stanowi znakomite odzwierciedlenie skomplikowanej sytuacji tragicznych ko¬chanków. Jak zwykle u Baczyńskiego dynamiczny, zmienny obraz powoduje, że wiersz ma charakter surrealnej wizji. Można by powiedzieć wręcz, że rzeczywistość poetycka jest „nierzeczywista”, zjawiskowa – mamy do czynienia z wizją, a nie opisem (marzenie? sen?). Odczucie takie potęguje jasny, harmonijny, spokojny, jednolity koloryt, w jakim utrzymane są obrazy z pierwszej części wiersza (tj. strof 1-3), a także subtelne i ulotne wrażenie dźwiękowe i dotykowe (spokój, wycisze¬nie, miękkość). Charakterystyczne jest, że Baczyński chętnie decyduje się na po¬łączenie w jednej metaforze elementów bądź to ze sobą sprzecznych, bądź pochodzących z odległych pól semantycznych (przenosząc np. określenie wrażeń słuchowych na wzrokowe) – taki sposób obra¬zowania to synestezja. Pejzaż nierealny, w jakim egzystuje para kochanków, jest nie¬zwykle subtelny – barwy, odcienie, migotliwe światłocienie, delikat¬ne dźwięki, filigranowe przedmioty nazywane za pomocą zdrobnień, ulotne wrażenia dotykowe (miękkość, puszystość sierści) – wszystko to robi wrażenie poetyckiej impresji, w której autor chciał uchwycić najbardziej nietrwałe doznania. Seans miłosny odbywa się „na peryferiach rzeczywistości”. Towarzyszy mu – równie baśniowe ¬światło: rozproszone, blade, nieostre, odrealniające, zmiękczające kontury przedmiotów. Krytycy podkreślają, że na wyobraźnię Baczyńskiego widoczny wpływ ma Słowacki z późnego, mistycznego okresu twórczości. Jemu poeta zawdzięcza być może ową płynność pejzażu, a także umiejętność łączenia w jeden obraz różnych stanów skupienia ma¬terii. Zupełnie jednak obca musiałaby się wydać Słowackiemu refleksja na temat wydarzeń bieżących – bo też i doświadczenie, jakie stało się udziałem pokolenia Kolumbów, nie miało dotąd odpowiednika w his¬torii. Stąd natężenie grozy i gwałtowność protestu, jaki przynosi ostatnia część wiersza. W konflikcie antagonistycznych światów – w rozdarciu pomiędzy krainą łagodności i śmierci, lub też między wyobraźnią, sztuką, poezją a realnym życiem, Baczyński chce bronić tego pierwszego. Nie oznacza to cofania się przed podjęciem decyzji, nie powoduje to ucieczki przed wyborem, który stał się nakazem przyniesionym przez historię. Jak wiemy, poeta konsekwentnie wypełnił swój obowiązek, płacąc za to cenę najwyższą. Jednak w wierszu znajdziemy ślad wewnętrznego sprzeciwu, który wkrótce przerodzi się niemal w obsesję i stanie się zasadniczym motywem twórczości Baczyńskiego. Bowiem poeta niemal do końca będzie miał poczucie, iż idąc do walki, stając się żołnierzem, spełniając swoją powinność wobec Pol¬ski, tym samym niszczy w sobie to, co najcenniejsze – prawo do indywidualnego szczęścia, do miłości, ojcostwa, rozwoju artystycznego i duchowego. Nie wycofując się ani przez moment – podkreślmy to ¬dotkliwie odczuwa balast podjętej decyzji. W końcowym wniosku wiersz jest pesymistyczny. Autor uświa¬damia sobie, że im piękniejszy jest świat jego marzeń, tym większym ciężarem będzie dla niego jego zniszczenie. Zdaje sobie sprawę, że będzie musiał gorzko odpokutować za „roztkliwianie się nad różą, gdy płonęły lasy”, oczarowanie światem. ostatnie słowa brzmią niczym przedśmiertne westchnienie – żal za tym, co ukochał. Warto zatrzymać się na moment przy wersyfikacyjnej budowie utworu. Jej analiza bowiem ujawni nam jeszcze jedną ważną cechę poezji Baczyńskiego – dążność do stylizacji. Wiersz zbudowany jest z układów powtarzalnych, regularnych, symetrycznych. Strofy 1-3 to rozbudowane okresy zdaniowe i za¬razem trzy obszerne porównania. Tylko 4. strofa składa się z dwóch zdań, ale są to paralele, nie rozbijają zatem wewnętrznej spójności. Zestrojem akcentowym, na którym opiera się melodia wiersza, jest trochej, dzięki czemu utwór mieści się w tradycyjnym kanonie ga¬tunku (pieśni). Inną cechą charakterystyczną jest przeplatanie rymów męskich i żeńskich. Te cechy budowy i kompozycji wiersza wskazują na typową dla poety stylizację sielsko-dziecięco-ludową, który to chwyt literacki pozwalał Baczyńskiemu w naturalny sposób uzasadnić cechy pod¬miotu lirycznego jego wierszy – pewną niedojrzałość delikatność, chłopięcość, dziecięcość nawet. Trudno za nią winić autora, który skończył swoją drogę artystyczną w wieku dwudziestu trzech lat. Mimo pesymistycznego zakończenia wiersz Niebo złote ci otwo¬rzę... zachowuje pogodny charakter marzenia – o niemożliwym do odzyskania świecie poezji i miłości.
TWÓJ SKLEP Tutaj możesz zrobić zamówienie na podkłady muzyczne midi karaoke, mp3 i CD AUDIO lub kupić utwór SMS-em. Aby ułatwić Ci wybieranie plików zostały one posegregowane pod względem nowości, tytułów i wykonawców, dodatkowo możesz użyć wyszukiwarki. nowości tytuły wykonawcy znajdź Podkład muzyczny numer wykonawca / tytuł demo demo zakup 6735 Niebo złote ci otworzę Ewa Demarczyk midi mp3 info kup koszyk NIEBO ZŁOTE CI OTWORZĘ - Ewa Demarczyk (Muz.: Zygmunt Konieczny, sł.: Krzysztof Kamil Baczyński) Tonacja F-dur Niebo złote ci otworzę, w którym ciszy biała nić, jak ogromny dźwięków orzech, który pęknie, aby żyć zielonymi listeczkami, śpiewem jezior, zmierzchu graniem, aż ukaże jądro mleczne ptasi świst. Jeno wyjmij mi z twych oczu szkło bolesne - obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi. Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki, zetrzyj z włosów p...
numer podkładu: 6735 Ewa Demarczyk OpisEWA DEMARCZYK, ur. 16 stycznia 1941 w Krakowie – polska piosenkarka, wykonująca utwory z nurtu poezji śpiewanej, w latach 1962–1972 związana z Piwnicą pod Baranami, gdzie nawiązała współpracę z kompozytorem Zygmuntem Koniecznym. Jest uznawana za jedną z najbardziej utalentowanych i charyzmatycznych postaci polskiej sceny muzycznej. Ceniona jest za ekspresję, jaka charakteryzuje śpiewane przez nią teksty, niebywałą osobowość estradową oraz wybitne zdolności interpretacyjne. Wielokrotnie nagradzana za swoje wykonania. Występowała z powodzeniem na całym świecie, w Austrii, Niemczech, Francji, Szwecji, Wielkiej Brytanii, USA, Kubie, Brazylii, a gościły ją tak prestiżowe estrady jak Olympia czy Carnegie Hall. W roku 1967, nakładem Polskich Nagrań, ukazał się longplay zatytułowany 'Ewa Demarczyk śpiewa piosenki Zygmunta Koniecznego'. Znalazły się na nim utwory skomponowane przez Koniecznego do tekstów takich poetów jak Miron Białoszewski, Bolesław Leśmian czy Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, w tym znane już 'Karuzela z madonnami' oraz 'Grande Valse Brillante' (u nas podkład nr 5593). Album okazał się ogromnym sukcesem, sprzedając się w nakładzie przekraczającym liczbę 100 000 sztuk. Oto podkład do wiersza Krzysztofa Kamila Baczyńskiego opatrzonego muzyką Zygmunta Koniecznego z repertuaru artystki - NIEBO ZŁOTE CI OTWORZĘ. Polecamy! Fragment tekstu:NIEBO ZŁOTE CI OTWORZĘ - Ewa Demarczyk (Muz.: Zygmunt Konieczny, sł.: Krzysztof Kamil Baczyński) Tonacja F-dur Niebo złote ci otworzę, w którym ciszy biała nić, jak ogromny dźwięków orzech, który pęknie, aby żyć zielonymi listeczkami, śpiewem jezior, zmierzchu graniem, aż ukaże jądro mleczne ptasi świst. Jeno wyjmij mi z twych oczu szkło bolesne - obraz dni, które czaszki białe toczy przez płonące łąki krwi. Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszc...